Na jednych z naszych zajęć w Akademii Sukcesu porównywaliśmy poczucie własnej wartości do statku pływającego na morzu różnych zdarzeń, sytuacji i uczyć.
Każdy dobrze wie, że statek unosi się na wodzie do momentu, kiedy nie zacznie nabierać wody. Podobnie jest z nami.
To od nas zależy, co zabierzemy na statek naszego życia, jak on będzie wygladał i czy będzie posiadał to, co pozwala przeżyć nawet te trudne chwile sztormu. Niekiedy zdaża się jedak, że sami zaczynamy zatapiać poczucie własnej wartości pozwalając na to, aby to, co poniża i upokaża pozostało na naszym pokładzie.
Spośród różnych propozycji tj. sukces, akceptacja, pieniądze, miłość, przezwiska, pasje, wulgaryzmy, porażka itp. dzieci zabierały na swój statek życia to, co sprawia, że czują się ważne, wartościowe i szczęśliwe. Mogły również zabrać to, czego im nie zaproponwaliśmy. I tak na statkach znalazły się również: rozmowa, rodzina,zwierzęta i marzenia.
Dzieci zauważyły same, że czesto zatapiają swoje statki wyśmiewając innych, używajac wulgaryzmów czy przezwisk. Były też takie statki, które miały na pokładzie jedynie pieniądze, konsole do gier i nagrody.
I tu pojawia się refleksja dla nas dorosłych: rodziców i nauczycieli – jakie statki poczucia własnej wartości pozwalamy budować naszym dzieciom? W jaki ładunek je zaopatrujemy? Czy jesteśmy jak wiatr, który wieje w żagle, a może jak kotwica, która nie pozwala wyruszyć z portu w piękną podróż zwaną życiem, pełną wyzwań i niezapomnianych przygód?
Aurelia Golda
Komentarze (0)
Skomentuj